Szkolenia dla firm

Przedsiębiorcy z Pomorza Zachodniego chętnie korzystają z usług rozwojowych dofinansowanych z Europejskiego Funduszu Społecznego. Wsparcie może sięgnąć nawet 80 proc. kosztów. To dodatkowa zachęta do tego, by inwestować w rozwój wiedzy i umiejętności swoich pracowników.

W województwie zachodniopomorskim, wsparcie na podnoszenie kompetencji i doradztwo w ramach Podmiotowego Systemu Finansowania, udziela trzech operatorów: Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A., Polska Fundacja Przedsiębiorczości w Szczecinie (z oddziałami w Koszalinie i Wałczu) i Zachodniopomorska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. W latach 2017-2020 z usług rozwojowych dofinansowanych z RPO WZ skorzystało w sumie 4389 firm (znaczącą większość stanowiły mikroprzedsiębirorstwa). Ponad 16,3 tys. pracowników (łącznie z osobami wykonującymi działalność) otrzymało wsparcie na zmianę lub podniesie kwalifikacji. Znaczącą liczbę stanowiły osoby w wieku 50 lat i więcej – 3019, a także osoby o niskich kwalifikacjach – 5754. Obecnie operatorzy realizują nową edycję projektów (do czerwca 2023 r.), a przedsiębiorcy i pracownicy nadal mogą korzystać z dofinansowania (jego kwota na jednego pracownika nie może przekroczyć 6 tys. zł u jednego operatora).

Usługi rozwojowe w nowej odsłonie

O wyborze usługi z dofinansowaniem decyduje dziś pracodawca lub pracownik. Ważnym elementem tego podmiotowego podejścia jest Baza Usług Rozwojowych (BUR). To właśnie tutaj są zgromadzone oferty szkoleń i doradztwa. – System podmiotowy skierowany jest do przedsiębiorców, a nie do instytucji szkoleniowych, które czasem musiały na siłę szukać uczestników do swoich projektów. W tym wypadku to firma szuka potrzebnych usług rozwojowych spośród tych, które są zgromadzone w BUR – mówi Maria Czerniecka, kierownik projektu „Fundusz Usług Rozwojowych w województwie zachodniopomorskim – FUR2”, realizowanego przez Polską Fundację Przedsiębiorczości. W BUR znajduje się 30 tys. usług – od miękkich, pozwalających rozwijać umiejętności komunikacji czy zarządzania, po twarde, kończące się egzaminami i uzyskaniem certyfikatów.

Organizatorzy szkoleń mogą nadal aktywnie poszukiwać uczestników dla prowadzonych przez siebie szkoleń. Niemniej, ważna jest także zmiana systemu dofinansowania, które jest wypłacane pracodawcy (na mocy wcześniej podpisanej umowy) przez operatora, po zakończeniu kursu przez pracownika. Klient musi pokryć opłatę za usługę, a dopiero potem ubiega się o refundację części kosztów (od 50 do 80 proc.). Po skorzystaniu z usługi rozwojowej przedsiębiorca lub pracownik wypełnia formularz rozliczeniowy i przekazuje go operatorowi wraz z potwierdzeniem zapłaty i dokumentem potwierdzającym ukończenie szkolenia, np. certyfikatem. W tym samym czasie musi ocenić usługę, z której korzystał – robi to za pośrednictwem strony uslugirozwojowe.parp.gov.pl.

Jedynym dokumentem papierowym, który dostarcza przedsiębiorca do Operatora, jest oświadczenie.

Maria Czerniecka

Maria Czerniecka podkreśla, że w ciągu ostatnich kilkunastu lat bardzo zmienił się zakres wymaganych dokumentów. – Obecnie bazujemy na oświadczeniach. To duże ułatwienie zarówno dla przedsiębiorców, jak i operatora. Nie trzeba dołączać wyciągów z CDEIG czy KRS, do których mamy dostęp. Przedsiębiorca nie musi także starać się o zaświadczenia, że firma nie ma zaległości w odprowadzaniu podatków czy składek na ubezpieczenie społeczne. Umowę podpisujemy elektronicznie – wyjaśnia. Jedynym dokumentem papierowym, który dostarcza  przedsiębiorca do siedziby operatora jest Oświadczenie, własnoręcznie podpisane przez osoby upoważnione, w którym potwierdzana jest prawdziwość wszystkich danych przesłanych elektronicznie. Przedsiębiorca musi przesłać jedną kartkę z oświadczeniami.

Starsza pani w jasnym garniturze pozuje do zdjęcia
Maria Czerniecka, kierownik projektu realizowanego przez PFP

Z jakich szkoleń firmy najczęściej korzystały? – Najczęściej wybierane przez przedsiębiorców usługi dotyczyły języków obcych, medycyny i urody, zarządzania i organizacji, rozwoju osobistego, informatyki i telekomunikacji. Wszystkie wybrane usługi kończyły się zdobyciem kwalifikacji (certyfikat). Zapotrzebowanie na usługi rozwojowe było bardzo duże, o czym świadczą osiągnięte wskaźniki w projekcie. Przedsiębiorcy byli także zainteresowani usługami z zakresu fotowoltaiki, które w okresie trwania projektu nie były dostępne w BUR (z opcją dofinansowania), a także z zakresu obsługi dronów – mówi Barbara Zakrzewska z Zachodniopomorskiej Agencji Rozwoju Regionalnego.

Dodaje, że pandemia COVID-19 wymusiła na pracodawcach przynajmniej częściowe bądź całkowite przeniesienie pracy do przestrzeni wirtualnej. Dlatego coraz częściej firmy korzystają ze szkoleń związanych z procesem digitalizacji czy wdrożeniem rozwiązań e-learningowych.

– W I edycji naszego projektu największym zainteresowaniem cieszyły się szkolenia (76 proc. wszystkich usług), w tym zawodowe (kierowcy, spawacze, fryzjerzy, kosmetyczki itp.) oraz „miękkie” – z zakresu komunikacji, zarządzania, motywacji – mówi Beata Górecka z Koszalińskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Zapotrzebowanie na szkolenia miękkie np. z doskonalenia umiejętności zarządzania zasobami ludzkimi wynika z potrzeby zatrzymania pracowników w firmie. – Z doradztwa na rozwój firmy skorzystało ponad 20 proc. MŚP, motywując to potrzebą rozwoju, promocją i ekspansją na szersze rynki. Przedsiębiorstwa interesowały się też kursami nauki języków obcych oraz studiami podyplomowymi. Jako miejsce realizacji usługi, 83 proc. firm wybierało województwo zachodniopomorskie – dodaje Beata Górecka. Poleca nam wizytę w koszalińskiej firmie Gipo, która realizuje szkolenie dofinansowane z EFS dla kadry zrządzającej.

Program rozwojowy dla kadry menedżerskiej

Głównym obszarem działalności firmy Gipo jest wytwarzanie kompleksowych rozwiązań i urządzeń specjalnego przeznaczenia, np. systemów transportu wewnętrznego, na indywidualne zamówienie klientów. – Gdy klient wskaże nam problem lub potrzebę, my znajdujemy dla niego najlepsze rozwiązanie. W naszym Dziale Inżynierii powstają koncepcje i pomysły, a następnie szczegółowe projekty dla klientów – mówi Katarzyna Nakonieczna, menedżer HR w Gipo Sp. z o.o. W przypadku akceptacji projektu zamówione urządzenie czy system powstaje w całości w koszalińskim zakładzie. Zanim trafi do zamawiającego, na miejscu jest montowane i testowane pod względem niezawodności.

Spółka Gipo, zatrudniająca 120 osób, zwróciła się do Koszalińskiej Agencji Rozwoju Regionalnego po wsparcie z EFS na realizację projektu szkoleniowego. – Jest to program rozwojowy dla kadry menedżerskiej. Uczestniczy w nim 15 osób, które są związane z zarządzaniem w firmie: od dyrektora, przez menedżerów, brygadzistów, liderów i project managerów. Projekt obejmuje warsztaty szkoleniowe, indywidualne sesje coachingowe i sesje mentoringowe. Każdy z nas – ja też biorę udział w tym projekcie – odbywa cykliczne spotkania z trenerem Marcinem Zarębskim – mówi menedżer HR.

Gdyby nie dofinansowanie z funduszy unijnych i współpraca z KARR, możliwe, że firma nieprędko zdecydowałaby się na taki wydatek. Koszt szkolenia to ok.100 tys. zł, ale z dofinansowania można pokryć aż 80 proc. wydatków. – Efekty szkoleń miękkich, które pozwalają na rozwój kompetencji personalnych, są trudne do zmierzenia. Rezultaty widać dopiero w dłuższej perspektywie czasu – mówi menedżer HR. Łatwiej podjąć decyzję o sfinansowaniu certyfikatu, który daje konkretne uprawnienia, na przykład na kierowanie wózkiem widłowym, ponieważ efekt jest widoczny od razu po kursie i egzaminie.

Firma jest przekonana, że to potrzebna inwestycja. – Chcemy wejść na wyższy poziom kultury organizacyjnej. Czasy się zmieniają, pracownicy też mają inne potrzeby i wymagania, a my chcemy nadążyć za tymi potrzebami i dostosować się do zmian. Na dalszą metę to pozwoli nam zdobyć przewagę na rynku – przekonuje Katarzyna Nakonieczna.

Czasy się zmieniają, pracownicy mają inne potrzeby i wymagania. Chcemy dostosować się do zmian.

Katarzyna Nakonieczna

Robimy rekonesans po zakładzie. Docieramy do Działu Kontroli Jakości, gdzie wita nas Kamil Stanke, menedżer jakości w Gipo. Jest równocześnie pełnomocnikiem pięciu systemów zarządzania jakością wdrożonych w firmie. – Każdy może dostosować program szkoleniowy do swoich potrzeb. Ja postanowiłem rozwijać się w dziedzinie komunikacji, ponieważ wspólnie z trenerem doszliśmy do wniosku, że jest to klucz do prawidłowego zarządzania zasobami ludzkimi. W tym kierunku rozwijam swoje umiejętności na sesjach coachingowych. Mój dział może nie jest największy w firmie, ale zakres naszych obowiązków i kompetencji sprawia, że uczestniczymy w wielu procesach i działaniach podejmowanych bezpośrednio na hali produkcyjnej – tłumaczy Kamil Stanke.

W dalszej części zakładu spotykamy przy pracy Grzegorza Rekowskiego, brygadzistę Działu Laser / Prasa Krawędziowa. Na pytanie o korzyści ze szkolenia pan Grzegorz odpowiada krótko: – Sporo wyciągam z tych spotkań. Dają mi świeże spojrzenie na zarządzanie. Zobaczyłem problemy, o których istnieniu nie miałem świadomości. Ale dzięki wprowadzaniu nawet drobnych zmian mogę wiele poprawić w funkcjonowaniu swojego działu.

Projekt rozpoczął się od wspólnego szkolenia, na którym zespół pracował nad celami, misją i wizją. – Ważne jest to, byśmy wspólnie zastanawiali się nad tym, jaką firmą chcemy być, jaką kulturę organizacyjną chcemy stworzyć.

Pracowaliśmy również nad komunikacją wewnętrzną i kompetencjami miękkimi. Następny etap to sesje coachingowe, które odbywają się tu, na miejscu, w regularnych odstępach czasu (spotkania są zaplanowane w harmonogramie). Nikt nie musi wyjeżdżać poza firmę i poświęcać swego wolnego czasu – mówi pani Katarzyna. Trener dostosowuje metody szkolenia do potrzeb i preferencji uczestnika, więc każdy czuje się traktowany indywidualnie. Ostatnim zaplanowanym modułem są wspólne warsztaty, na których nastąpi podsumowanie.

Katarzyna Nakonieczna (z lewej), menedżer HR, z Martą Bielińską, kierownikiem produkcji w Gipo

Katarzyna Nakonieczna podkreśla zalety współpracy z KARR: – Agencja pomogła zweryfikować nam wniosek jeszcze przed jego złożeniem. Rozliczamy się cyklicznie po zamknięciu kilku modułów. Teraz mamy to tak poukładane, że kiedy opłacam fakturę za usługę, to rozliczenie trwa około 14 dni. Składam dokumenty, a jeżeli czegoś brakuje, szybko dostaję informację, co ewentualnie trzeba uzupełnić – mówi. Zachęcona współpracą, już planuje kolejne szkolenie dla pracowników na stanowiskach specjalistycznych.

Uprawnienia przepustką do zawodu

Udajemy się do Polic, gdzie działa firma T.R.E. Industry Sp. z o.o. – jedna z firm, które skorzystały ze wsparcia na szkolenia specjalistyczne dla swoich pracowników w Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości. Przechodzimy przyspieszoną lekcję związaną z systemami przesyłu paliw i substancji chemicznych w instalacjach przemysłowych.

Prawdopodobnie każdy z Czytelników widział w różnych miejscach połączenie kołnierzowe. W instalacjach przemysłowych takie połączenia wymagają przestrzegania rygorystycznych norm. Jeśli zostały one zamontowane przez osoby bez odpowiednich uprawnień, w najlepszym wypadku właściciel takiej instalacji zapłaci wysoką opłatę środowiskową. Gorzej, gdy dojdzie do takiego rozszczelnienia, które zagraża życiu i zdrowiu ludzi. W każdej z tych sytuacji zakład naraża się na kosztowny przestój, w niektórych przypadkach liczony w milionach złotych za dzień.

T.R.E. Industry zajmuje się m.in. naprawą, konserwacją oraz legalizacją zaworów bezpieczeństwa, regeneracją aparatury zaporowej potwierdzoną próbami ciśnienia i szczelności czy obsługą połączeń kołnierzowych. Te ostatnie stanowią ważny element każdej instalacji lub urządzenia ciśnieniowego. Prawidłowy dobór połączenia kołnierzowego na poziomie projektowania gwarantuje bezpieczną i długotrwałą eksploatację. Obok zaprojektowania i wykonania, istotny jest ich montaż. Zgodnie z wymaganiami dyrektywy o emisjach przemysłowych (IED), oraz wydanego do niej dokumentu BAT (Best Available Techniques), połączenia kołnierzowe muszą być montowane przez certyfikowany personel (wg normy PN-EN 1591-4).

– Obsługujemy urządzenia przemysłowe, które podlegają dozorowi technicznemu. Od techników, którzy wykonują lub konserwują połączenia kołnierzowe, naprawiają lub legalizują zawory albo wykonują próby ciśnieniowe w aparaturze, wymagane są uprawnienia państwowe potwierdzone certyfikatami. Kursy i egzaminy są kosztowne, ale konieczne – mówi Jacek Romaniuk, prezes zarządu T.R.E. Industry. – Dlatego zdecydowaliśmy się na przeszkolenie naszych pracowników przy wykorzystaniu środków z Europejskiego Funduszu Społecznego.

Przemysław Nogaj, kierownik zakładu T.R.E. Industry

Szef firmy pokazuje nam wadliwie zamontowaną uszczelkę połączenia kołnierzowego w instalacji do przesyłania wodoru. – Nastąpiło rozszczelnienie. Wodór po zetknięciu się z powietrzem od razu się zapala, ale nie widać płomienia. Można dostrzec jedynie falujące od gorąca powietrze. Powstaje ogromne zagrożenie. Stal pod wpływem wysokiej temperatury robi się plastyczna, nie można więc takiego połączenia naprawiać w trakcie działania urządzeń. Trzeba zatrzymać pracę całej instalacji. Przestój jest oczywiście kosztowny. Naprawa takiego połączenia wymaga ponownej akceptacji Urzędu Dozoru Technicznego – mówi Jacek Romaniuk. Montaż połączenia trwa 1 dzień, pracuje przy tym czterech techników. Przywrócenie takiej instalacji do pracy to kolejne dni rozruchu. Widać więc, jak duża odpowiedzialność spoczywa na osobach wykonujących tego typu połączenia.

Kursy i egzaminy są kosztowne, ale i konieczne. Dlatego zdecydowaliśmy się na przeszkolenie pracowników przy wykorzystaniu EFS.

Jacek Romaniuk

– Uprawnienia to jedno, ale potrzeba około dwóch lat praktyki, by mieć dobrego technika od połączeń – dodaje Jacek Romaniuk. Personel T.R.E. Industry łączy doświadczenie praktyczne z obliczeniami teoretycznymi wykonywanymi przez pracowników nadzoru. Dzięki temu możliwe jest dobranie optymalnej siły dociągania kołnierzy indywidualnie dla danej aplikacji. Montaż połączenia kołnierzowego musi być udokumentowany protokołem.

Przemysław Nogaj, kierownik zakładu, demonstruje nam klucz dynamometryczny (wyposażony w systemem pomiaru sił dokręcania). – Żeby dostać takie narzędzie do ręki, trzeba przejść odpowiednie szkolenie. By technik mógł się nim bezpiecznie i kompetentnie posługiwać, powinien przepracować pół roku pod nadzorem bardziej doświadczonych kolegów.

Mateusz Kuska, specjalista zatrudniony w T.R.E. Industry, przeszedł szkolenia z grupy energetycznej G2 i G3 dotyczące magazynowania i przesyłania paliw płynnych i gazowych. Zdobyte uprawnienia pozwalają mu na obsługę tego typu instalacji. – Gdybym nie miał tych uprawnień, nie mógłbym nawet wejść na teren bazy, gdzie obecnie prowadzę projekt – mówi.

Jacek Romaniuk podkreśla, że szkolenia i zdobyte przez jego pracowników uprawnienia są przepustką do pracy w tym zawodzie.

Wiedza z rynku

Z ankiety przeprowadzonej przez KARR w 2019 r. wynika, że przedsiębiorcy uważają, że szkolenia pracowników są niezbędne z uwagi na dużą dynamikę zmian, za którymi można nadążyć tylko poprzez podnoszenie i aktualizowanie kwalifikacji. Wskazują, iż delegują swoich pracowników na szkolenia, które uwzględniają potrzeby firmy i są związane ze specyfiką przedsiębiorstwa. Blisko 60 proc. podmiotów oświadcza, iż nie skierowałaby pracownika na większość szkoleń, gdyby nie dofinansowanie unijne. Jednakże oferowane wsparcie oraz tematy szkoleń powinny w większym stopniu uwzględniać aktualne potrzeby przedsiębiorców. W szczególności wciąż za mało jest w BUR ofert podnoszących kwalifikacje (zarejestrowanych w ZRK – Zintegrowanym Rejestrze Kwalifikacji), czyli tych które są niezbędne dla zawodów deficytowych. Pracodawcy wskazują, że coraz więcej firm szkoleniowych dostosowuje oferty do potrzeb przedsiębiorstwa. 

Warto, by firmy nie działały ad hoc. Najlepsze rezultaty dają projekty, które tworzą lub wpisują się w kompleksową strategię budowania kompetencji w przedsiębiorstwie. – Z badań Bilans Kapitału Ludzkiego „Zarządzanie kapitałem ludzkim w polskich firmach – obraz tuż przed pandemią” wynika, że tylko 55 proc. firm posiada plany rozwoju wybiegające trzy miesiące do przodu. Oznacza to, że prawie połowa takich planów w ogóle nie ma. Tych pracodawców można jeszcze zachęcić do myślenia strategicznego, rozwijania wiedzy i umiejętności swoich pracowników – mówi Daniel Nowak, ekspert w Departamencie Rozwoju Kadr w Przedsiębiorstwach, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości. Pandemia i procesy związane z migracją pracowników mogą wnieść wiele nowego.

Jerzy Gontarz

Powyższy materiał dot. projektów realizowanych w ramach Działania 6.1 Usługi rozwojowe skierowane do przedsiębiorców i pracowników przedsiębiorstw na podstawie systemu popytowego Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2014-2021 przez: Koszalińską Agencję Rozwoju Regionalnego pn.: „Usługi rozwojowe dla przedsiębiorców i pracowników przedsiębiorstw dostępne w ramach Bazy Usług Rozwojowych” – wartość projektu 26 779 980,66 zł;  Polską Fundację Przedsiębiorczości pn. „Fundusz Usług Rozwojowych w województwie zachodniopomorskim– wartość projektu 26 999 500,00 zł.;  Zachodniopomorską Agencję Rozwoju Regionalnego pn.: „Dofinansowanie usług rozwojowych dla zachodniopomorskich MMŚP” – wartość projektu 26 894 832,74 zł.