JEREMIE, ojciec chrzestny firm
Nie ma na rynku lepiej oprocentowanej pożyczki – aktualnie to 0,011%. Dodatkowo – roczna karencja w spłacie kapitału. Brzmi podejrzanie? Przeciwnie – za tak preferencyjnymi warunkami wsparcia nowo powstających firm stoi Europejski Fundusz Społeczny. Dzięki programowi JEREMIE w Zachodniopomorskiem pojawiło się blisko 200 firm z różnych branż.
Wyobraźnia i determinacja pożyczkobiorców z programu JEREMIE robi wrażenie. Jak historia Patryka Zaorskiego, który założył firmę jako 20-latek. – W pierwszej klasie technikum miałem kontuzję, rok byłem przykuty do łóżka. Raz zadałem sobie w myślach pytanie, co bym robił, gdybym miał nieskończoną ilość pieniędzy. Odpowiedź przyszła od razu: refitting jachtów, czyli budowa na bazie starej „skorupy” nowoczesnej, naszpikowanej elektroniką jednostki. Zakładałem, że po szkole pójdę pracować na statek, zarobię i wtedy spełnię swoje marzenie – wspomina Patryk Zaorski.
I wtedy – eureka! – usłyszał o pożyczkach z programu JEREMIE. Uznał, że zamiast odkładać latami na własną firmę, może wziąć kredyt na bardzo preferencyjnych warunkach. W marcu 2021 roku napisał biznesplan, 4 miesiące później miał już pieniądze na koncie.
Jedyny taki dom na kółkach
Firma Patryka nie zajmuje się jednak jachtami. Patryk postanowił samodzielnie przerabiać samochody dostawcze na kampery. Sypie z rękawa informacjami technicznymi, tłumaczy, jak różnica w wysokości akcyzy na auta o różnej pojemności wpływa na rentowność tego biznesu, wie, jakich funkcji brakuje kamperom kupowanym przez średniozamożnych Polaków, rozważa już kupno działki w Stanach Zjednoczonych, co otworzyłoby mu drogę do amerykańskiego, bardzo chłonnego rynku.
Wiele sprytnych rozwiązań na zagospodarowanie małej przestrzeni podejrzał podczas praktyki na statkach. Szczególną wagę przykłada do innowacji, zwłaszcza w obszarze izolacji i zasilania. – Większość dostępnych modeli, nawet tych za 400-500 tys. zł, można ładować tylko na polach kempingowych. Ja chcę dać moim klientom pełną niezależność – dzięki panelom fotowaltaicznym na dachu oraz LPG, które można zatankować na każdej stacji. Standardowo będę montować łazienkę, którą próżno szukać w kamperach ze średniej półki – tłumaczy.
Innowacyjny jest nawet kolor. Butelkowa zieleń: – Po pierwsze, kojarzy mi się z przyrodą, a kamper jest dla mnie kwintesencją niezależnego odpoczynku w otoczeniu natury. Ludzie bardzo za tym tęsknią, zwłaszcza odkąd tak masowo wycinane są lasy. Po drugie, fantastycznie się wyróżnia, wzmacniając moją markę. Inne to lodówki na kółkach – śmieje się Patryk.
Docelowo chcę łączyć obie moje pasje – tworzyć domy na kółkach i domy na wodzie.
Patryk Zaorski
Dzięki pożyczce Patryk kupił pierwszy samochód. – Do połowy marca 2022 r. chcę go skończyć. Liczę, że ze sprzedaży uda mi się kupić dwie kolejne „bazy” pod przyszłe kampery. Po trzecim kupuję działkę pod warsztat i zatrudniam 1-2 osoby. Docelowo chcę łączyć obie moje pasje – tworzyć domy na kółkach i domy na wodzie. I dodaje: – O tyle łatwo mi marzyć, że niewiele ryzykuję – zawsze mogę wrócić na statek i spłacić pożyczkę. Szkoda, że tak niewielu młodych ludzi zdobywa się na odwagę, by po zakończeniu edukacji robić coś na własny użytek. Mają często świetne pomysły, dryg do biznesu, ale idą utartymi koleinami – lądując często w pracy poniżej swoich kwalifikacji albo za mało satysfakcjonującą pensję. Naprawdę warto marzyć – zachęca Patryk.
Wege-Szczecin
„Swoje” na etacie odpracowały dwie inne szczecinianki i beneficjentki programu JEREMIE: Ewa Balcerzak oraz Adrianna Sommer.
Ewa Balcerzak po studiach zaczęła pracę w banku, na stanowisku związanym z obsługą klienta. – Ciągła presja na wyrabianie „targetów” sprawiła, że zaczęłam szukać innego rozwiązania. Chciałam, by to była gastronomia, znam ją od podszewki, pracowałam w tej branży już w technikum. Trudno mi było jednak znaleźć koncept, który by mi pasował – smakowo i biznesowo – wspomina Ewa Balcerzak.
Olśnienie przyszło podczas wyjazdu do Warszawy. Krowarzywa – to było to! Kultowa w stolicy sieć barów wegetariańskich, prowadzonych w duchu slow food: – Czy dość hermetyczny szczeciński rynek gastronomiczny jest gotowy na wegetariańską rewolucję? – zastanawiała się. Ale postawiła wszystko na jedną kartę, mocno wierząc, że zmieniające się trendy tylko przybiorą na sile: – Krowarzywa to takie dobre miejsce – dla dobrych ludzi. Takich, którzy nieco otrząsnęli się z konsumpcjonizmu lat 90., którzy potrafią zanieść coś do naprawy, zamiast od razu wyrzucić, którzy szukają ubrań na więcej niż jeden sezon, a jeśli potrzebują samochodu, prędzej zdecydują się na hybrydę. O dobroci dla planety i własnym zdrowiu nawet nie będę wspominać – tłumaczy Ewa Balcerzak.
Najważniejsze, jak podkreśla, jest dla niej poczucie, że może robić coś, z czym się utożsamia. – Mamy naprawdę wartościowe produkty, z krótkimi terminami przydatności do spożycia i prostym składem. Nie uznajemy żadnych półśrodków – dodaje. Zakup licencji na lokal franczyzowy i wyposażenie lokalu był możliwy właśnie dzięki pożyczce z JEREMIE.
Panie przodem
Adrianna Sommer, otwierając Buduar Studio Brafittingu, także skoczyła na głęboką wodę, ale – podobnie jak Patryk Zaorski – przygotowała się perfekcyjnie do tego wyzwania. Złożyła wniosek o pożyczkę chwilę po tym, jak ruszył program. Czekając na decyzję, intensywnie się doszkalała, zarówno z doboru biustonoszy, jak i prowadzenia firmy.
Wcześniej była związana z branżą turystyczną, 7 lat pracowała w biurze podróży, wcześniej w punkcie informacyjnym na Zamku Książąt Pomorskich. – Pandemia, która uderzyła w ten sektor szczególnie, tylko przyspieszyła moją decyzję o zmianie. Buduar zrodził się z własnej potrzeby, przez wiele lat miałam problem z doborem bielizny do sporego biustu, bolały mnie plecy i głowa. Zaczęłam zgłębiać wiedzę o tym, jak sobie pomóc. W 2021 r. uznałam, że warto przekuć to na biznes i móc pomagać innym kobietom – opowiada Adrianna.
To tylko stanik – powie ktoś, kto… nigdy nie miał przez niego problemu. – O brafittingu mówi się wciąż zbyt mało, nie tylko dlatego, że dotyczy tak intymnej sfery, poczucia własnej wartości, polubienia własnego ciała. Także dlatego, że nikt młodych dziewczyn nie uczy, jaką ulgą dla ciała i ducha jest dobrze dobrany biustonosz. Wiele męczy się przez całe życie, traktując stanik jak zło konieczne. Chcę krok po kroku przełamywać to tabu – mówi Adrianna Sommer.
Jeśli robisz to, co kochasz, nie czujesz zmęczenia.
Adrianna Sommer
Tę misję realizuje nie tylko w salonie przy Krzywoustego 72 w Szczecinie, ale także po godzinach pracy – na tyle na ile pozwalają jej małe dzieci. Jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych, prowadzi „Informacyjne poniedziałki” na Facebooku, organizuje wydarzenia online, nagrywa edukacyjne filmy (ostatnio – z położną – o tym, że źle dobrany stanik powoduje zastoje pokarmu i może zniechęcić kobietę do karmienia). Jest wolontariuszką w fundacji „Wsparcie na starcie”, która edukuje dziewczyny z samobadania i brafittingu.
Sama też bardzo sobie ceni wsparcie na starcie, jakie dostała z programu JEREMIE: – Pożyczka pozwoliła mi sfinansować pierwsze zatowarowanie salonu i sprzęt niezbędny do funkcjonowania sklepu ( komputer, drukarka fiskalna, skaner). Nie musiałam martwić się o płynność. Choć jestem przedsiębiorczynią raptem od pół roku, już mogę powiedzieć: to była najlepsza decyzja w moim życiu. Jeśli robisz, to co kochasz, nie czujesz zmęczenia – przekonuje Adrianna Sommer.
Przygotowani i zdeterminowani
Adrianna, Ewa i Patryk składali wnioski w Polskiej Fundacji Przedsiębiorczości w Szczecinie. To jedna z trzech instytucji pośredniczących w udzielaniu pożyczek z programu JEREMIE w województwie zachodniopomorskim. Pozostałe to: Koszalińska Agencja Rozwoju Regionalnego oraz Fundacja Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości, także z Koszalina.
Kamila Błażejewska-Jannasz, menedżer ds. pożyczek w PFP tak podsumowuje doświadczenia z realizowanym od 2018 roku programem: – Za nami dwie pierwsze tury, w których udzieliliśmy odpowiednio 17 i 99 decyzji. W 2021 roku rozpoczęliśmy kolejne rozdanie, wsparliśmy już pożyczką 18 pomysłów na biznes. Średnie kwoty wsparcia w kolejnych turach to 55,5 tys. zł, 73,5 tys. zł oraz 87,8 tys. zł – wylicza Kamila Błażejewska-Jannasz. Przyznaje, że początkowo w PFP nieco obawiano się instrumentów zwrotnych, tego, że nie mamy wiele „twardych” danych, historii kredytowej czy biznesowej. – Możemy tylko albo aż oceniać biznesplan, przygotowanie pożyczkobiorcy, jego wyczucie rynku, świadomość szans i ryzyk. Nasze obawy szybko ustąpiły – widzimy, jak wiele ciekawych biznesów powstało w naszym regionie dzięki JEREMIE. Odsetek firm, które działają nadal, mimo upływu karencji i konieczności spłaty kapitału, jest na pewno wyższy niż w programach opartych na dotacjach. To chyba największa siła i wartość JEREMIE – o pożyczkę starają się osoby przygotowane i zdeterminowane, które naprawdę mają gotowy plan na firmę i szukają dla niego najlepszego finansowania – ocenia ekspertka PFP.
O pożyczkę starają się osoby przygotowane i zdeterminowane, które naprawdę mają gotowy plan na firmę.
Kamila Błażejewska- Jannasz
Jak sobie pościelesz…
Dzięki JEREMIE swoje marzenie mogła zrealizować także Adriana Rękas, mieszkanka Ustronia Morskiego, od września 2020 r. właścicielka Ekologicznej Pralni Wodnej Cytrynka. – W miejscowościach turystycznych pościel zawsze jest wąskim gardłem, sama przez lata wynajmowałam pokoje, wiem, jak ten temat wygląda od drugiej strony – mówi Adriana Rękas.
Przygotowania do otworzenia pralni rozpoczęła już kilka lat temu. Zbierała informacje, skontaktowała się z firmą, która pomaga otwierać pralnie i szkoli ich właścicieli. Kreśliła pierwsze biznesplany, szukając jednocześnie sposobu sfinansowania kosztownej inwestycji w zakup profesjonalnych sprzętów.
Z pomocą przyszedł jej JEREMIE: – Dzięki pożyczce kupiłam trzy pralnice-wirówki o różnych gabarytach, dwie suszarki na 34 kg każda, stół prasowalniczy z porządnym żelazkiem. Moją dumą jest magiel – z 2,5 metrami szerokości roboczej. Naprawdę widać tę różnicę, jeśli pościeli nie trzeba składać do maglowania – opowiada z pasją. O praniu wie już wszystko, wie, jak ważna jest uważność na to, co, jak i w czym się pierze.
Pralnia Cytrynka ruszyła już po sezonie turystycznym, dzięki temu Adriana Rękas mogła spokojnie badać rynek, klientów, potrzeby. – Dlatego tak pomocna jest karencja w spłacie mikropożyczki, przedsiębiorca dostaje czas, by niemal bezkosztowo okrzepnąć w nowej roli. Gdy zaczął się sezon w 2021 r., zlecenia zaczęły się sypać lawinowo. Nierzadko pracowaliśmy na trzy zmiany, pomagała także rodzina.
Krzysztof Dworakowski, kierownik ds. funduszy pożyczkowych JEREMIE w Koszalińskiej Agencji Rozwoju Regionalnego, zwraca uwagę na to, że historia pralni Cytrynka jest świetnym przykładem tego, że JEREMIE to coś więcej niż wsparcie na starcie. Dzięki elastycznej formule finansowania, przedsiębiorcy w relatywnie krótkim czasie może rozwinąć działalność i zwiększać zatrudnienie. – Pani Adriana skorzystała z programu dwukrotnie, za drugim razem część pożyczki była przeznaczona właśnie na utworzenie nowego miejsca pracy – mówi Krzysztof Dworakowski.
W sezonie zespół Cytrynki liczył 5 osób, po sezonie – 2. – Mam pomysł na to, jak zmniejszyć tę sezonowość i móc pracować przez cały rok. Kupiłam już sprzęt, intensywnie się szkolę, ale na razie nie zdradzam co to, by nie zapeszyć – uśmiecha się Adriana. – Mogę za to zupełnie szczerze polecić JEREMIE, jest idealnie skrojony pod potrzeby świeżo upieczonych przedsiębiorców – preferencyjne warunki i karencja znacząco zmniejszają ryzyko niepowodzenia, a i papierologii jest mniej, niż się spodziewałam. Przy każdej okazji namawiam do pożyczki i przejścia „na swoje” znajomych – konkluduje Adriana Rękas.
Krzysztof Dworakowski jest pod wrażeniem skuteczności zwrotnej pomocy: – Jak dotąd, tylko jeden z 31 pożyczkobiorców wykreślił swoją działalność, pozostali regularnie spłacają zobowiązania. W porównaniu z programami dotacji widać, że tu wnioskodawcy mają swój pomysł przemyślany od A do Z. Świetnie, że są programy, takie jak JEREMIE, dzięki którym nasi mieszkańcy mogą rozwijać skrzydła.
Małgorzata Remisiewicz
Współpraca: Jerzy Gontarz
Powyższy materiał dot. projektu w ramach Działania 6.4 Wsparcie przedsiębiorczości, samozatrudnienia oraz tworzenia nowych miejsc pracy, poprzez środki finansowe na rozpoczęcie działalności gospodarczej oraz wsparcie doradczo-szkoleniowe Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Zachodniopomorskiego na lata 2014-2021 zarządzanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego (Menadżer Funduszu Funduszy) i realizowanego przez Pośredników finansowych: Koszalińską Agencję Rozwoju Regionalnego; Polską Fundację Przedsiębiorczości; Fundację Centrum Innowacji i Przedsiębiorczości – wartość projektu 18 469 161,77 zł.